Atrakcje w naszym siedlisku
Część oferty dostępna jest sezonowo. Ceny sprawdzisz na stronie „Cennik”.
Balia
Nazywana jest też ruską banią lub ogrodowym spa. Mniejsza o nazwę. Najważniejsze, że jest to drewniana beczka wypełniona 2.500 litrów gorącej wody, a naprzeciw niej jest beczka wypełniona lodowato zimną wodą. Seans polega na relaksie w gorącej wodzie, a następnie błyskawicznym schłodzeniu w drugiej beczce. Kilka takich powtórek gwarantuje niezapomniane wrażenia, błyskawicznie odpręża i rozluźnia. Gwarantuje szybką regenerację mięśni po całodniowych wędrówkach po ścieżkach Poleskiego Parku Narodowego.
Balię polecamy od jesieni do wiosny. Wtedy wrażenia są najlepsze. Szczególnie wieczorami i nocami, najlepiej gdy jest chłodno lub prószy śnieg, a my wygrzewamy się spoglądając w niesamowicie rozgwieżdżone niebo Polesia.
Sauna
Mamy też bardziej popularną alternatywę dla balii. Jest nią fińska sauna. To świetny pomysl na relaks po powrocie z wędrówek po Poleskim Parku Narodowym.
Saunowanie skutkuje szybkim wzrostem ilości czerwonych krwinek, przyspieszeniem procesów przemiany materii i regeneracji powysiłkowej. Sesja w saunie bardzo wyraźnie pobudza i odświeża. Dlatego po wyjściu z sauny tak dobrze się czujemy.
Najważniejsze jednak, aby umiejętnie korzystać z sauny. Pobyt w niej nie powinien przekraczać 40 minut. Po wejściu najpierw należy usiąść lub położyć się na najniższym poziomie. Potem zajmujemy drugi, a następnie trzeci poziom. Sesja powinna trwać nie dłużej niż kwadrans. Kolejnym etapem jest schładzanie ciała pod prysznicem. Ale nie polewajmy się lodowatą wodą! Optymalna temperatura do schładzania ciała po wyjściu z sauny nie powinna być niższa niż 19 stopni Celsjusza.
Po dwóch, maksymalnie trzech takich cyklach – wyraźnie rozluźnieni, wypoczęci, w dobrych humorach – możemy wracać do pokoju i kontynuować wypoczynek w gronie rodziny lub sąsiadów.
Apiterapia
Ponieważ Mariusz jest zapalonym pszczelarzem, więc zbudował drewniany domek do apiterapii. W środku jest pokoik z dwoma miejscami do leżenia, a w jego ściany wbudowano 6 uli. Dzięki obszernym otworom, przesłoniętych siatką, pyłek kwiatowy (pszczeli) – przenoszony przez pszczoły i rozwiewany ruchem ich skrzydeł – przedostaje się do pokoiku.
Dlatego powietrze wewnątrz wysycone jest pyłkiem pszczelim. Dodatkowy relaks gwarantuje delikatne bzyczenie tysięcy pszczół pracujących w 6 ulach. Pobyt w domku to nie tylko odpoczynek, ale też zabieg medycyny naturalnej. Pyłek jest bowiem źródłem m.in. witamin, minerałów, aminokwasów. Dlatego zwiększa odporność organizmu, poprawia trawienie, reguluje poziom cukru we krwi, wzmacnia układ nerwowy, przyspiesza regenerację organizmu, wzmacnia paznokcie i włosy.
Rowery
Polecamy aktywne spędzanie wolnego czasu, mamy nadzieję, że nasi Goście też tak lubią. Dlatego mamy aż 20 rowerów turystycznych, dzięki którym można dotrzeć w najodleglejsze zakątki Poleskiego Parku Narodowego. Pomyśleliśmy o Gościach z maluchami, na nich czekają foteliki rowerowe lub przyczepki rowerowe. Ponieważ dbamy o komfort i bezpieczeństwo naszych Gości, więc wszystkie rowery są regularnie serwisowane.
Gdzie są najfajniejsze trasy rowerowe? Na Polesiu jest ich mnóstwo! Dlatego najlepiej zapytać o nie w trakcie rezerwacji (żeby dobrze zaplanować pobyt), albo już na miejscu. Podpowiemy nasze ulubione oraz te, które najbardziej odpowiadały naszym dotychczasowym Gościom.
Ważna informacja: rowery można wynająć nie mieszkając w naszym siedlisku.
Ognisko
Wspólne spędzanie czasu przy ognisku to doskonały pomysł nie tylko na długie wieczory, ale i na całe dnie w czasie chłodniejszych pór roku. Pieczenie kiełbasek, opiekanie pajd wiejskiego chleba (znamy doskonałe, małe piekarnie), oczekiwanie na ziemniaki wyciągane z żaru – to powrót do wspomnień i smaków z dzieciństwa.
Siedząc przy wiacie niedaleko kręgu ogniskowego, warto porozglądać się po pobliskich łąkach. Ich stałymi gośćmi są sarny i dziki. Przy odrobinie szczęścia możemy zobaczyć jelenia, a nawet majestatycznie kroczącego łosia.
Jeśli nie zobaczymy tych zwierząt, to na okolicznych łąkach możemy poszukać ich tropów i śladów. Od razu wyjaśniamy: tropy to odbite w ziemi lub glinie kopyta lub łapy zwierząt. Natomiast ślady to pozostałości ich pobytu: resztki pokarmu, pozostawione pióra lub fragmenty sierści, odchody.
Siedząc przy ognisku na pewno zwrócicie uwagę na dziwną drewnianą konstrukcję. To wędzarnia, którą postawił Mariusz. Być może będzie okazja do wspólnego wędzenia ryb i domowych wędlin?
Bryczka
Polesie słynęło z produkcji pięknych drewnianych bryczek. Załucze Stare (kilkanaście kilometrów od naszego siedliska) do dziś słynie z tego, że rzemieślnicy produkowali tam bryczki typu węgierskiego. Ze względu na wysoką jakość wykonania, cieszą się dużym zainteresowaniem właścicieli koni z całej Polski.
Czym charakteryzuje się typ węgierski? W odróżnieniu od angielskiego, w którym powozy są ciężkie i majestatyczne, „węgierki” to bryczki lekkie, skromniej zdobione. W zamian są szybkie i odporne na trudy pokonywania długich dystansów po ciężkich drogach lub bezdrożach węgierskiej puszty. A ponieważ puszta przypomina rozległe łąki Polesia, więc nasza bryczka idealni pasuje do tego krajobrazu.
Wędkowanie
W naszym stawie pływają karpie, okonie, amury, szczupaki i kilka innych gatunków ryb. Jest więc to prawdziwy raj dla miłośników wędkowania.
Siedząc nad wodą warto zachować ciszę. Jest bowiem szansa, że dzięki temu będzie można zobaczyć wydrę, która na stałe mieszka w pobliskim jeziorze, jednak od czasu do czasu przychodzi do naszego stawu, gdyż jest to dla niej doskonała stołówka.
Jeśli traficie na czas, gdy Mariusz karmi ryby, sami będziecie mogli zobaczyć najładniejsze okazy. Może uda się rozpoznać poszczególne gatunki ryb?
Pasieka
Na skraju naszej posiadłości, w bezpiecznej odległości (około 300 metrów od domów), Mariusz prowadzi pasiekę. To jego największa pasja. Pasiekę zamieszkuje 40 rodzin pszczelich, czyli jest tam 40 uli. Mariusz może pokazać swoje pszczele królestwo, a – przy odrobinie szczęścia – będzie go można obserwować, gdy podbiera miód.
Przy okazji zwiedzania Pasieki gospodarz może pokazać inne ciekawe miejsca w gospodarstwie. Zaprowadzi do stajni, gdzie mieszkają dwie klacze: Timka i Imka. Obie uwielbiają marchewki i jabłka (ale dla ich zdrowia można je dokarmiać tylko za zgodą gospodarzy). Natalia opowie też o ogrodzie, w którym rośnie mięta ,melisa, bergamotka (z których można zrobić zdrowe i aromantyczny napary). Każdy będzie mógł samodzielnie zrobić aromatyczny napój.
Posesja jest duża, rosną na niej truskawki, porzeczki, jabłka, czereśnie i sporo ziół. Goście mogą się nimi częstować – muszą tylko trafić na sezon owocowania.
Plac zabaw
Jesteśmy przekonani, że na Polesiu nie można się nudzić, a aktywny wypoczynek w naszej okolicy może zmęczyć każdego. Ale wiemy też, że nawet po najtrudniejszych wycieczkach w niektórych dzieciakach nadal buzuje energia. Dla takich maluchów przygotowaliśmy spory plac zabaw z piaskownicą, siatką wspinaczkową, koniki do bujania, zjeżdżalnią i innymi atrakcjami.
Otaczające plac zabaw wysokie drzewa gwarantują przyjemny cień.
Gdy dzieci bawią się na placu zabaw, ich Mamy mogą wypić kawę w jednym z pobliskich bujanych foteli. A Tatusiowie – spędzić czas w minisiłowni lub odstresować się walcząc z – wiszącym w sąsiedztwie – workiem bokserskim.
Zabytkowy ciągnik
W naszym garażu stoi pięknie odnowiony Ursus C-328 – legenda wśród polskich ciągników rolniczych. W latach swojej świetności był konkurencją dla – uchodzących wtedy za jedne z najlepszych na świecie – ciągników czechosłowackich, niemieckich i angielskich. Na bazie tej konstrukcji, w Zakładach Mechanicznych Ursus w Warszawie, opracowano i wyprodukowano całą rodzinę ciągników lekkich, nazywanych popularnie „trzydziestkami”. Wszystkie miały być symbolem unowocześniania rolnictwa oraz potwierdzeniem wysokiej jakości polskiej myśli technicznej.
Produkcja „trzydziestek” trwała prawie przez 35 lat, do 1993 r.
Jedną z atrakcji naszego siedliska jest możliwość samodzielnego (ale pod okiem gospodarza) prowadzenia tego traktora i wykonywania drobnych prac polowych.